Co prawda sezon na rabarbar w tym roku już minął, jednakże zapewne niektórzy zamrozili kilka porcji tego warzywa (tak, tak, rabarbar oficjalnie w Europie uznawany jest za warzywo).
Tym, którzy nie mają mrożonego rabarbaru, proponuję zastąpić go kwaśnymi jabłkami (np. papierówkami lub w okresie jesienno-zimowym szarą renetą).
Tarta jest niezwykle krucha z dość kwaśnym nadzieniem, ale taka właśnie ma być - słodyczy dodaje lekka beza na wierzchu.
300 g mąki pszennej lub żytniej
150 g masła
100 g cukru
4 żółtka
Masło rozpuścić i
przelać do miski. Dosypać mąkę. Żółtka utrzeć z cukrem na puszystą masę.
Następnie połączyć z masłem, mąką i dokładnie wymieszać. Całość przełożyć do
woreczka i zamrozić.
Na foremkę do
tarty (dużą) zetrzeć ciasto na grubych oczkach tarki. Piec w temperaturze 160ºC
około 20 minut. Wystudzić.
500 g rabarbaru
3 łyżki cukru trzcinowego
1 łyżeczka cynamonu
Rabarbar obrać i pokroić na małe kawałki. Zasypać cukrem i cynamonem. Wymieszać. Odstawić na 15 minut. Rabarbar z pewnością puści sok (jabłka również), ale on nie będzie nam potrzebny. Teraz jest dobry moment, by przygotować bezę (wskazówki poniżej).
5 białek
300 g cukru
szczypta soli
Białka ze szczyptą soli ubijamy. Pod koniec ubijania stopniowo dodajemy cukier.
Na przestudzone
ciasto wykładamy rabarbar. Następnie delikatnie przykrywamy całość bezą.
Pieczemy w temperaturze 160 -170ºC od 30
do 40 minut.
Ciasto możemy udekorować w bardzo prosty sposób. Z łodygi
rabarbaru odrywamy kawałek skórki i przeciągając po niej nożem, spowodujemy jej
zawijanie (tak jak wstążki).
Smacznego ;-)